Zagorzali zwolennicy SWL’i interpretując po swojemu wytyczne jakościowe Google twierdzą, że nie ma w nich mowy o konsekwencjach korzystania z tego typu formy zdobywania linków. Chodzi mianowicie o następujący punkt:
Nie bierz udziału w programach wymiany linków służących rzekomo poprawie pozycji witryn w wynikach wyszukiwania lub w rankingu PageRank. W szczególności unikaj linków do spamerów sieciowych i witryn ze „złych okolic sieci”, ponieważ może to pogorszyć pozycję w rankingu.
Tłumacząc się piszą, że pogorszenie pozycji w Google dotyczy tylko drugiego zdania 😉 Na oficjalnym blogu Google postanowiono przedstawić oficjalne stanowisko na temat tego, jak Google postrzega linkowanie.
Ze względu na to, że Google w ogromnej części opiera swój algorytm na linkach przekazujących PR, logiczna i całkowicie zrozumiała powinna być dla każdego próba uniemożliwienia manipulacji wynikami wyszukiwania. Szczerze mówiąc sama prowadzę serwis ogłoszeniowy, na którym widzę z jakim uporem niektórzy starają się zawsze wyświetlać w pierwszej kolejności. Tym bardziej rozumiem więc nakładanie różnego rodzaju filtrów przez Google, chociaż nie zawsze moim zdaniem dana strona na niego zasługuje 😉
Systemy wymiany linków (SWL’e) są najszybszym sposobem na masowe pozyskiwanie backlinków wpływających na ranking. Google wypowiada się negatywnie na temat zarówno SWL’i, jak i handlu linkami, ale tylko wtedy kiedy przekazują one PR i wpływają na pozycję. Nie ma jednak nic złego w zakupie linków w celu pozyskania ruchu pod warunkiem opatrzenia ich atrybutem nofollow.
A co się stanie jeśli nie będziemy przestrzegać reguł wyszukiwarki, na której wynikach zależy nam najbardziej?
Jeżeli znajdziemy na stronie linki do witryn, które traktujemy jako spam lub które postrzegamy jako nisko wartościowe, może to one negatywnie wpłynąć na reputację witryny.
Na polskim rynku jest kilka ofert dla webmasterów, którzy chcą na skróty zwiększyć widoczność swoich stron w indeksie Google, na przykład przez kupowanie i sprzedawanie linków lub przez SWLe. Takie metody ewidentnie wybiegają poza Porady Google dla Webmasterów, a korzystanie z SWL’i może spowodować utratę reputacji strony.
Od dłuższego czasu widać coraz ostrzejsze reakcje Google na łamanie ich wytycznych. W dużej części dotyczy to stron, na których są emitowane linki systemowe lub też takich, które są z systemów linkowane. Na szczęście widać również większą chęć ze strony Google do tego, aby współpracować z webmasterami, np. Guglarz zapowiedział już zbliżający się wywiad z Mattem Cutts’em i chociaż z pewnością tajemnic w nim żadnych nie będzie, liczę na jakieś ciekawostki związane m.in. z obroną przed negative SEO.
Jeszcze raz podaję link do pełnej treści artykułu: googlepolska.blogspot.com/2008/11/jak-google-postrzega-linkowanie.html. Co prawda nie ma w nim żadnych nowości, ale w końcu mamy oficjalne potwierdzenie tego, czemu niektórzy tak uparcie zaprzeczali.
Inne artykuły na ten temat: