Wywiad z Guglarzem (Kasparem Szymańskim)

Kaspar SzymańskiNa jednym z moich ulubionych blogów ukazał się dzisiaj wywiad z polskim pracownikiem Google, z którym webmasterzy mają okazję porozmawiać m.in. na polskiej grupie dyskusyjnej Google dla webmasterów. W tym artykule przedstawię skrót informacji o Guglarzu.

Kim jest Guglarz (Kaspar Szymański)?

Guglarz, czyli Kaspar Szymański, od dwóch i pół roku jest pracownikiem Google w Search Quality Team w Dublinie. Do jego obowiązków należy przede wszystkim walka ze spamem w wynikach wyszukiwania, przy czym zaznacza on, że ważnym elementem jego pracy jest również komunikacja z webmasterami.

Za co możemy „podziękować” Guglarzowi?

  • walka z wszelkimi kopiami i automatycznie generowanymi katalogami, o której więcej można przeczytać we wpisie o konsekwencjach nieprzestrzegania wytycznych – tu należy dodać, że katalogi jako takie nie są złe tym bardziej jeśli są tematyczne i moderowane, jednak wszystko ma swoje granice;
  • zwalczanie metod sztucznego linkowania mającego na celu przekazanie PageRank – do tego można zaliczyć m.in. walkę z systemami wymiany linków, dzięki którym tego rodzaju linki można zdobyć wyjątkowo łatwo, szybko i oczywiście na ogromną skalę;
  • dość ogólną, ale jednak – pomoc na grupie Google 😉

Atrybut rel=”nofollow” w linkach wewnętrznych

W wywiadzie padło m.in. pytanie dotyczące zastosowania atrybutu rel=”nofollow” w linkach wewnętrznych do kontrolowania przepływu PR. W tym przypadku Guglarz radzi, aby atrybut ten używać jeśli jest to naprawdę konieczne, a więc np. w linku do panelu administracyjnego. Nie warto jednak używać go do podstron, które uważamy za mało ważne. Jak to Guglarz stwierdził „aktywne kierowanie przepływem PageRank używając nofollow jest dozwolone, ale zapewne nie jest to najlepsze wykorzystanie czasu dla SEO.„.

Jest jeszcze jedna sytuacja, w której webmasterzy decydują się na użycie tego atrybutu, a mianowicie zastosowanie go gdy mamy kilka linków prowadzących dokładnie do tej samej podstrony, np. do strony głównej (podlinkowane logo, link w menu i link w stopce). Niestety Guglarz wymigał się od odpowiedzi stwierdzając, że ze względu na ciągły rozwój algorytmu, nie ma sensu skupiać się na takich szczegółach 😉 Na szczęście Cezary Lech obiecał opublikować niedługo wyniki testów, więc pozostaje cierpliwie na nie czekać i odwiedzać regularnie Sprawny marketing.

Czy pozycjonowanie to SPAM?

Na to najciekawsze pytanie Guglarz odpowiada: „Nie, white hat SEO to nie jest spam.

Kilka anchorów w linkach do tej samej strony – co z PR?

Przepływ PR pomiędzy podstronami tego samego serwisu jest niezależny od anchorów linków – dotyczy to przypadku kiedy na stronie znajduje się kilka linków do tej samej podstrony, ale o różnym anchorze.

Czy linki wzajemne typu A< ->B, B< ->A są naruszeniem wytycznych Google?

Linki wzajemne są OK dopóki są one tematyczne i wstawione z myślą o użytkownikach, a nie przekazaniu PR.

Linki nofollow na wykopie

Serwis wykop.pl stosuje w linkach atrybut nofollow, jednak zdaniem Kaspra zdaniem „usuwanie nofollow na podstawie ustalonych kryteriów, na przykład gdy konkretny użytkownik zawsze dodawał dobrej jakości oraz tematycznie istotne linki, jest dobrym podejściem, które Google by doceniło„.

O czym jeszcze przeczytamy w wywiadzie?

W pełnej wersji wywiadu zamieszczonej na Sprawnym marketingu poznać można także odpowiedzi Kaspra Szymańskiego na poniższe pytania:

  • Czy blokując dostęp robotowi Google do swojej strony blokuje dostęp wszystkim rodzajom robotów Google? Także robotom AdSense i robotom wyliczającym Quality Score dla reklam AdWords?
  • Czy stosując tag noarchive Google wyłącza podstronę z indeksacji lecz dalej podąża za linkami i przekazuje dalej PageRank linkom obecnym na tej podstronie?
  • Czy Google indeksuje tylko część treści na stronach znajdujących się w supplementalu?
  • Czy prawdą jest, że linki ze stron z Supplemental Index nie przekazują wartości anchor text?
  • Czy różne wersje językowe stron (umieszczone w podkatalogach, subdomenach) powinny linkować do siebie nawzajem w sposób czytelny dla Google?
KATEGORIE: Pozycjonowanie stron
Comments (4)

Naszym celem jest dostarczanie użytkownikom właściwych i trafnych
rezultatów w odpowiedzi na ich zapytania. Jeżeli webmasterzy decydują
się na zakup lub sprzedaż linków w celu manipulacji wyszukiwarek, my
zastrzegamy sobie prawo do ochrony jakości naszego indeksu. Kupowanie
oraz sprzedawanie linków, przekazujących PageRank, nie jest zgodne z
naszymi wskazówkami jakościowymi dla webmasterów, ponieważ linki te
mogą spowodować, że np.:

* popularność stron będzie sztucznie zawyżana
* webmasterzy z większymi możliwościami finansowymi będą górować
nad naturalnie popularnymi witrynami

Ale śmieszne kto będzie miał więcej pieniędzy ten będzie miał zaplecze tematyczne.
Ale HIPOKRYZJA
Pozycjonowanie dla bogatych firm.
Ale śmieszne.
Dziękujemy firmie Google

Zauważ, że stawiając na jakość stron (tematyczne i wartościowe zaplecze) potrzebujesz ich dużo mniej, a tym samym koszta się zmniejszają. Poza tym, możesz na nich zarabiać, więc jest to później dodatkowe źródło dochodów.

A tak w ogóle to nikt nie powiedział, że pozycjonowanie ma być tanie 😉

Lexy weż się w graść.

Pozycjonujesz frazę (samochody) robisz klientowi zaplecze tematyczne 1000 stron
Te tysiąc stron robisz powiedzmy po 200 zł co jest nierealne.
A tu za tobą Xann dopala swoją stronę Weblinkiem powiedzmy 5000 linków.
Xann cię przebija a twój klient dzwoni i mówi Proszę Pana ja wydałem na zaplecze tematyczne a tu jakiś człowiek z znikąd przebił moją stronę w wynikach.Proszę zwrócić mi pieniążki.A ty tłumaczysz mu że Xann zrobił to niezgodnie z wytycznymi Google itd i że na pewno zaraz jego strona zniknie.
A tymczasem nie znika dwa miesiące od zgłoszenia spam reportem.
Twój klient zrywa z tobą umowę bo ma to gdzieś dla niego liczy się wynik.
Zaplecze tematyczne musi być co najmniej tak silne jak dopał z systemu.
Inaczej co chwila będą cie przeskakiwać strony jakiś firm.A tobie ścierpnie ręka od zgłaszania spam reportu.Redaktorzy zostaną zasypani zgłoszeniami.Klient nie pozwoli ci zarabiać na swoich stronach skoro je zapłacił będzie chciał ich wykaz i kontrole nad nimi.A jak ci pozwoli zarabiać to się nie opłaca bo wtedy nie będzie chciał ci zapłacić za ich robienie.A jak masz robić 1000 stron za swoje pieniądze to ja dziękuje bardzo bo może na nich zarobisz a może nie.
A wiara w głupoty kolegów z Pio że wystarczy dopał ze stron o tym samym Title to głupota.
Redaktor ogląda tylko linki prowadzące wyrywkowo. Żaden algorytm świata tego nie wyliczy i nie obliczy bo to za dużo kosztuje.Ono robią to ręcznie na podstawi zgłoszenia
Jedyne mocne zaplecze to duże tematyczne zaplecze.A to strasznie kosztuje.
Kupie sobie domeny no po 6 złotych 5000 sztuk to równa się 30000 rocznie.
Kupie 5000sztuk grafik po 50 zł od Kolesia z Allegro to równa się 250000zł (grafiki muszą być wartościowe)
Postawie sobie darmowe jomle.
Kupie na to dwa serwery dedykowane w Ovh po 200 zł miesięcznie
Napiszę 5000 unikalnych tekstów A4 aż zwariuje.(texty muszą być unikalne)

I co się stanie jak to zrobię.
Google mi zbanuje połowę.
Klienta przeskoczy dziesięciu Xanów
A na ewentualnym adwords nie odrobię nawet połowy strat.
Na takie zabawy to ty czy ja jesteśmy za biedni

Proszę taka spółka to może to robić
Oni zatrudniają 170 informatyków.

Google to Hipokryta bo zawsze wygra bogatszy

Oj, widzę że prezentujemy zupełnie odmienne podejścia 😉

Po 1. – wiem kiedy na ile mogę sobie pozwolić i przy trudnych frazach stosunek zaplecza tematycznego do całej reszty jest dużo mniejszy niż w przypadku fraz łatwych, gdzie potrzebuję mniejszej liczby stron. Poza tym, rozpoczynając pracę nad nową stroną o nowej tematyce, nie mam wyjścia i muszę na początku linkować z tego co mam.

Po 2. – klienta nie interesuje jakie konkurencja stosuje metody tylko to, z jakich korzystam ja i czy są one skuteczne.

Po 3. – zgłaszanie konkurencji przez spam reporty jest dla pseudopozycjonerów, którzy są po prostu za słabi aby przebić konkurencję i muszą stosować chwyty poniżej pasa, aby ją kompletnie wyeliminować. Ja do nich nie należę. Strony mocno dopalane systemami widzę zarówno nad, jak i pod moimi stronami w wynikach, dlatego wiem, że prędzej czy później przy odpowiednich działaniach mogę je przeskoczyć tak jak to robiłam do tej pory. Zdarzało mi się korzystać z systemów, ale stwierdziłam, że nie warto. Na wszystko potrzeba czasu.

Po 4. – odnośnie do tekstu o title – to jeden wielu domysłów, w które można wierzyć lub nie i równie dobrze można się zastanawiać nad 10 innymi elementami, które mogą być brane pod uwagę przy sprawdzaniu tematyczności. Nie sądzę jednak, że dowiemy się oficjalnej wersji, więc póki co pozostaje nam testować.

Po 5. – cała Twoja historia jest najzwyczajniej na maxa przesadzona.

Po 6. – „Klient nie pozwoli ci zarabiać na swoich stronach skoro je zapłacił będzie chciał ich wykaz i kontrole nad nimi.” – chcesz mi powiedzieć, że pokazujesz swoje całe zaplecze klientom??

„Google to Hipokryta bo zawsze wygra bogatszy”
Moim zdaniem wygra sprytniejszy, który nie zawsze musi być bogatszy.

Nie narzucam Ci swoich metod, więc pozwól mi proszę pozostać przy tych, które stosuję już od kilku lat i które okazały się być skuteczne. Dostałam już parę razy nauczkę, wyciągnęłam wnioski i jak trzeba było, zmieniłam podejście do niektórych spraw.

Nigdy hurtowo nie kupuję domen i nie stawiam zaplecza w postaci kopii czegokolwiek. Zaplecze, z jakiego linkuję strony, nie zawsze jest tematyczne, ale staram się aby takie stanowiło jak największy procent całości. Nie musi być też w dosłownie 100% unikalne, ale sporą część mogą tworzyć użytkownicy. Nie zawsze jest idealne pod każdym względem, bo zdarzają mi się „niewypały” jak zresztą każdemu.

A jednak dostaję maile z ofertą pozycjonowania takiego właśnie zaplecza. Dostaję też maile z zapytaniem o cenę zareklamowania się na nim, dostaję także notki prasowe z prośbą umieszczenia ich na nim. Taki jest cel tworzenia mojego zaplecza – aby zainteresowali się nim ludzie, a nie tylko roboty i abym miała z niego korzyści nawet po zaprzestaniu pozycjonowania strony, pod którą je robiłam. Jeśli Ty wykorzystujesz swoje zaplecze wyłącznie do linków – OK, Twój wybór. Dla mnie byłoby stratą czasu i pieniędzy, gdybym nie miała z niego niczego więcej niż tylko linki, linki, linki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Copyright 2005-2023 SEO blog Lexy. All Right Reserved.