Jestem nieco zaskoczona częstotliwością ostatnich updatów w Google. Z jednej strony nie od dziś wiadomo, że rocznie wprowadzane jest kilkaset mniejszych i większych zmian w algorytmie. Z drugiej strony w ostatnim tygodniu w SERPach namieszały 2 najpopularniejsze od jakiegoś czasu zwierzątka, a zbiegło się to w czasie z jeszcze jednym updatem.
Po kolei – w zeszły weekend Matt Cutts zapowiedział, że Google zajmie się tzw. EMD (exact-match domains) o niskiej jakości. Dotychczas dość widoczne było ich premiowanie, dlatego do zapleczówek chętnie wykorzystywało się właśnie tego typu domeny. To nie miała być jednak jedyna większa zmiana i jak się później okazało, w tym samym czasie (od 27 września) rozpoczęto 20 update Pandy. Osoby, których strony ucierpiały w tym czasie, przy analizie spadków powinny mieć na uwadze obie te zmiany.
Następnie, w nocy z 5 na 6 października Google wypuściło 3 update Pingwina, który miał dotknąć ok. 0,3% wyników wyszukiwania dla angielskich fraz i podobny procent (0,3-0,4%) SERPów w innych językach. U siebie nie widzę żadnych podejrzanych zmian, ale z chęcią poznam Wasze komentarze z informacjami o tym, w jaki sposób były linkowane strony, które ucierpiały po tym updacie.
Od jakiegoś czasu na insidesearch.blogspot.com można znaleźć listy zmian w algorytmie. W sierpniu i wrześniu najciekawsze dotyczą zwiększenia trafności wyników dla fraz lokalnych, ustawienia większego priorytetu dla aktualności treści w przypadku gdy kilka podstron w danej domenie odpowiada danemu zapytaniu (w pierwszej kolejności ma się wyświetlać nowsza podstrona), zmniejszenia liczby wyników dla niektórych fraz (głównie brandowych) oraz zwiększenia widoczności wyników z zaufanych źródeł. Ze zmian wizualnych, przy wynikach dla stron zablokowanych w pliku robots.txt znajduje się informacja o tym, że opisu nie wyświetlono właśnie z powodu tej blokady. Odświeżono także generowanie linków witryn dla stron i ulepszono sposób generowania tytułów plików PDF.
Warto na bieżąco śledzić tego typu wpisy i profil Matta na Twitterze. Nawet jeśli o konkretnych zmianach dowiadujemy się z opóźnieniem to zawsze to dodatkowe informacje przydatne przy analizie zmian – w szczególności spadków pozycji. Sama na blogu planuję pisać tylko o większych i głośniejszych zmianach lub podsumowywać więcej zmian. Jeśli kogoś interesują wszystkie opisywane zmiany w wyszukiwarkach (także updaty PR), zachęcam do śledzenia bazy wiedzy SeoStation.pl (nawet bez logowania dostępne są najważniejsze informacje) – tam staram się pisać krótko, ale na temat o wszystkich istotnych informacjach.