Od dość dawna postępuję w podobny sposób w przypadku gdy chcę wystartować ze sporym serwisem, którego budowa wymaga trochę czasu. Pomyślałam, że ktoś może być obecnie w podobnej sytuacji i skorzysta z tego, co okazało się być najlepszym sposobem na to, aby zadbać o stronę jeszcze przed jej powstaniem. Zapewne większość nie traci czasu i już to stosuje, ale założę się, że zaglądają tu także ci mniej doświadczeni w tym temacie.
Zaplecze
Przede wszystkim dobrze jest w miarę wcześnie rozpisać sobie plan zaplecza na co najmniej kilka miesięcy wprzód. Na temat jego rodzaju czy jakości tym razem nie będę się rozpisywać, gdyż wielokrotnie temat ten był już poruszany. Spisujemy więc sobie jakie skrypty zostaną wykorzystane, na jakich IPkach będą stały wszystkie strony, jakie to będą rodzaje stron i o jakiej tematyce. Jeśli chcemy tę lepszą część zaplecza podpiąć pod Analyticsy itp., nie robimy tego na tym samym koncie. Idealnym byłoby posiadanie w swoim zapleczu chociaż części stron na starych domenach. Nawet jeśli nie są nawet w najmniejszym stopniu powiązane tematycznie, mimo wszystko mają dużo większą moc niż nowe i na te mniej konkurencyjne frazy powinny wskoczyć na sensowne pozycje tuż po przeindeksowaniu.
Strona tymczasowa
Kolejną sprawą jest przygotowanie jednej ze stron (nazwijmy ją stroną tymczasową) w taki sposób, aby była jak najbardziej zgodna z tematyką strony docelowej. Dobrze jeśli będzie miała podobną strukturę linków chociaż do głównych działów, aczkolwiek obędzie się bez tego jeśli np. struktura linków serwisu docelowego nie jest jeszcze ustalona. Strona powinna być świetnie zoptymalizowana, często aktualizowana, ogólnie powinno się ją zrobić i opiekować tak, aby Gugielek jak najbardziej ją polubił i obdarował ją wysokimi pozycjami i zaufaniem. Jeśli jest taka możliwość, powinno się w miarę szybko rozpocząć zbieranie maili do osób, do których później wyśle się info o otwarciu nowego serwisu i zmianie adresu dotychczasowego, tak więc warto od razu wstawić formularz newslettera.
Jeśli jednak domena została już wybrana, można ominąć etap przygotowania strony tymczasowej i działać od razu na tej docelowej.
Strony zapasowe
Następnie można przygotować kilka stron zapasowych, które całkiem niedawno opisał Xann w temacie Nowe czasy , „nowe sposoby”. Chodzi tu głównie o zabezpieczenie przed ewentualnym filtrem, chociaż nie życzę nikomu, aby musiał stosować to rozwiązanie 😉
Start serwisu
Zakładając, że pierwsza wersja docelowego serwisu jest gotowa po pół roku, w momencie wystartowania z nim mamy już półroczne podlinkowane w miarę dobrze jak na swój wiek zaplecze, które cały czas powiększamy i z którego powoli dajemy linki. Co najważniejsze, ze strony tymczasowej robimy 301 na docelową, przenosząc w ten sposób zarówno ruch, jak i pozycje. Praktycznie z dnia na dzień serwis pojawia się w wyszukiwarkach na dość dobrych pozycjach przynajmniej na część fraz, które w te pół roku udało się wypracować. Możemy więc linkować dalej, podnosząc cały czas pozycje, mamy już userów, mamy też do kogo wysłać info o starcie. Starą zawartość strony tymczasowej oczywiście możemy wykorzystać na innej zapleczówce.
Podsumowanie
Pierwszy raz zastosowałam taki schemat ok. 2 lata temu i sprawdził się on bardzo dobrze. Dlatego jeśli ktoś planuje budowę czegoś dużego, radzę od razu odpalić coś na szybko i postępować w podobny sposób. Dodatkowo można sobie załatwić parę wygasłych domen o podobnej tematyce, które można potem przekierować np. na główne działy.
Opisany przeze mnie sposób wcale nie musi wymagać dużych nakładów czasu i pracy. Jeśli doba jest dla Ciebie zbyt krótka, odpal na szybko ministronkę na stronie tymczasowej lub docelowej domenie, linkując w taki sposób jak zwykłe zaplecze. Zawsze to lepsze niż start od zera.