W zeszłym roku pisałam dość ogólnie na temat tego, dlaczego moim zdaniem warto tworzyć dobre strony. Postanowiłam poruszyć ten temat ponownie głównie ze względu na to, że zajmuję się w większości swoimi stronami, dlatego nawet w przypadku zaplecza chcę wyciągnąć z niego coś więcej niż tylko możliwość wstawienia linków pozycjonujących. Zależy mi na tym, aby moje strony bez względu na to, czy są zapleczem czy ważnymi serwisami, były doceniane przez ich użytkowników i generowały jak największy ruch oraz zyski. Oczywiście nie zawsze się to udaje, nie ma lekko 😉 ale opiszę tu sytuacje, które wynagradzają mi moje starania.
- Linki naturalne
- Generowanie ruchu na docelowe strony
- Wykorzystanie mailingu
- Podziękowania od użytkowników
- Wykopywanie artykułów
- Zapytania o reklamę
- Content za friko
- Współpraca z dużymi portalami
- Reklama w gazecie
- Reklama w radiu
- Reklama w telewizji
Linki naturalne
Zacznę od mojego ulubionego 😉 tematu, a więc linków, które strony zdobyły bez mojej ingerencji. Nie zachęcałam webmasterów do ich wstawiania ani tym bardziej nie dawałam im nic w zamian za reklamę. Nie zawsze są to linki pozycjonujące, jednak każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu wpłynął na zwiększenie liczby odwiedzin.
W przypadku tego bloga większość linków pochodzi z innych blogów o tej samej lub zbliżonej tematyce i zazwyczaj prowadzą one bezpośrednio do artykułów. Strona poświęcona jednemu z programów telewizyjnych zdobyła link z newsa na WP (efektem był ogromny wzrost odwiedzin, niestety tylko przez kilka pierwszych dni). Nieoficjalna strona autora książek zdobywa linki na forach i innych stronach na jego temat. Stronę piosenkarki zauważyli nawet na zagranicznych serwisach.
Generowanie ruchu na docelowe strony
W najlepszym przypadku udało mi się tak dopasować reklamę bannerową, że klikało w nią… ponad 10% użytkowników. Strona z reklamą miała ok. 400 odwiedzin (wg stat4u, które sporo zawyżają), a klikało w nią ponad 40 osób (tu już wg Google Analytics). W ostatni poniedziałek było nawet lepiej – strona mająca 379 odwiedzin (wg stat4u) wygenerowała 61 kliknięć w reklamę (wg Google Analytics). Inna ze stron miała w poniedziałek 348 odwiedzin (wg Google Analytics), a kliknięć w reklamę było 25 (wg Google Analytics). Być może niektórym nadal nie wydaje się to być wiele, ale mnie takie liczby satysfakcjonują 😉
Wykorzystanie mailingu
W jednym z serwisów zarejestrowało się kilkadziesiąt tysięcy osób, więc dzięki rozesłaniu mailingu można szybko rozruszać nowy serwis o zbliżonej tematyce. Ostatnim razem dzięki takiej akcji nie minęły nawet 3 dni, a nowa strona miała już 100 kont. Teraz, po kilku miesiącach, jest ich ponad 450. Nie chcę nawet liczyć, ile zapłaciłabym za mailing do tak dużej liczby użytkowników 😉
Podziękowania od użytkowników
To bardzo miłe kiedy użytkownicy piszą po to, aby podziękować za przydatne informacje. Czasem także proponują, co można zmienić lub dodać na stronie, aby była jeszcze lepsza, a także przesyłają dodatkowe informacje, które czasem wykorzystuję na stronach.
Wykopywanie artykułów
O efekcie wykopania artykułu i dostania się na pierwszą jego stronę pisano już wielokrotnie. W moim przypadku maksymalna liczba odwiedzin uzyskanych w pierwszym dniu z samego wykopu wyniosła… 12 631. W rezultacie o artykule zaczęto także rozmawiać na forach i dodawać także na inne tego typu serwisy, ale niestety użytkownicy wykopu niechętnie klikali w reklamy na stronie i w ogromnej większości opuszczali stronę tuż po zapoznaniu się z treścią artykułu. Wzrost odwiedzin był jednak widoczny przez ponad 2 tygodnie, co dla zupełnie nowiutkiego serwisu było niezłą reklamą.
Zapytania o reklamę
Zapytania o reklamę w formie linków, artykułów, bannerów, wysłania mailingu miałam zarówno w przypadku stron docelowych, jak i zaplecza. W rezultacie parę groszy wpadło do portfela 😉
Content za friko
W przypadku niektórych serwisów zgłosiły się do mnie osoby zainteresowane pisaniem tekstów na nie. Byli to pasjonaci, którzy uwielbiali to robić i nie chcieli za to żadnego wynagrodzenia – wystarczyło podpisanie imieniem i nazwiskiem.
Współpraca z dużymi portalami
W tym roku jeden z bardzo dużych i znanych portali odezwał się w sprawie nawiązania współpracy polegającej na udostępnieniu mu części informacji. Co prawda nie generuje on ogromnego ruchu ze względu na to, że współpraca dotyczy jednego z ich nowszych działów, ale dzięki takiemu partnerowi serwis jest lepiej postrzegany przez jego użytkowników.
Reklama w gazecie
Przyznam szczerze, że rzadko czytam gazety inne niż te związane z tematyką zdrowotną czy ogólnie kobiecą (np. Cosmopolitan), ale zdarzyło mi się znaleźć reklamę swojej strony w jednym z czasopism i tu zapewne jeden z czytelników bloga będzie wiedział, o którą dokładnie gazetę chodzi 😉 Przy okazji dziękuję za reklamę i docenienie moich starań :->
Reklama w radiu
To było dość dawno, ale takiego zaskoczenia szybko nie zapomnę 😉 Akurat był okres zwiększonego zainteresowania tematyką jednej z moich stron, a ja z rana słuchałam Eski. Aż tu nagle pada adres mojej strony jako jeden z dobrych zbiorów tego typu materiałów i z informacją o tym, co dokładnie można na niej znaleźć.
Reklama w telewizji
Jeszcze większe zaskoczenie spotkało mnie w tym tygodniu. Mąż, jako przedstawiciel jednego z naszych serwisów, otrzymał zaproszenie do telewizji (Superstacja) w roli eksperta w omawianej tematyce. Ciekawe, co jeszcze nas czeka 😉
Podsumowanie
Często kiedy piszę o tym, że można sporo zyskać na tworzeniu dobrych stron, mam wrażenie, że inni wyobrażają sobie nie wiadomo jak zaawansowane serwisy. Ale nie są to wcale strony w stylu Money.pl czy WP.pl tylko czasem naprawdę niewielkie stronki informacyjne. Nie trzeba od razu wydawać tysięcy na stworzenie czy reklamę strony, chociaż przyda się znajomość PHP albo mąż programista 😉 który napisze autorski system uwzględniając przy tym moje SEO wskazówki. Wystarczy stworzyć coś z myślą o użytkownikach, aby to docenili i wynagrodzili reklamą… i mieć odrobinę szczęścia.
Aktualizacje
Dodałam punkt dotyczący mailingu.