Ileż to razy spotkałam się ze stwierdzeniem, że metatagi nie mają znaczenia i nie warto ich umieszczać na stronie, bo… Google nie przykłada do nich wagi.
Po 1 – Google być może nie zwraca uwagi na description i keywords ustalając kolejność wyników.
Po 2 – inne wyszukiwarki przykładają sporą wagę do obu metatagów, więc skoro przy pozycjonowaniu pod Google wykorzystuje się wszelkie możliwe metody, dlaczego mielibyśmy ignorować Onet czy Netsprint, jeśli dodanie meta zajmie nam tylko chwilę?
Po 3 – SEO jest częścią SEM, więc czemu niektórzy zapominają o tym drugim i nie starają się skonstruować description tak, aby przyciągał potencjalnego klienta i skłaniał go do kliknięcia w link? Zadaniem całej tej reklamy jest przecież zwiększenie trafficu, więc nawet jeśli Google miałoby nie patrzeć na ten metatag (lub oba), Google w SERP’ach wyświetla description i pobiera go albo z metatagów, albo z katalogu DMOZ, jednak temu drugiemu można zapobiec.
Po 4 – stron nie tworzy się tylko pod wyszukiwarki. Trzeba znaleźć kompromis między tym, co dobre dla użytkowników, a tym, co dobre dla robotów.