Zdarza się, że trzeba czekać miesiącami na wyindeksowanie domeny po tym, kiedy staje się niedostępna. Zdarza się również, że wystarczy krótki brak dostępności, aby stracić pozycje w wyniku stopniowego znikania podstron z indeksu – przekonałam się o tym zarówno wiele lat temu na przykładzie serwisu z site ok. 30 podstron, jak i w ostatnim czasie na stronie z site zaledwie 7. Oto krótka relacja z całego zamieszania.
Pisałam niedawno o wygasaniu usług darmowych domen na ovh.org i to właśnie jednej z tych stron dotyczy dzisiejszy case. Tak wyglądały terminy poszczególnych zdarzeń:
- 25 listopada 2014 r. – zawieszenie usługi w związku ze zbyt późnym odczytaniem maili na temat konieczności ich przedłużenia + odblokowanie domeny tego samego dnia;
- nieznany termin – ponowne zawieszenie usługi. Nie znam daty, ponieważ po odblokowaniu domeny 25 listopada nie dostałam żadnego komunikatu na temat kolejnej blokady – okazało się, że to jakiś błąd;
- między 2 a 7 grudnia 2014 r. – spadek pozycji z 5. poza top 100, który następował stopniowo i ostatecznie skutkował wyindeksowaniem strony głównej;
- 8 grudnia 2014 r. – odblokowanie domeny;
- 23 grudnia 2014 r. – od momentu odblokowania domeny pozycje na główną frazę nie wróciły (trochę się zagapiłam z tą domeną, stąd późna reakcja). Okazało się, że po odblokowaniu domeny, zamiast adresu strony głównej, Google zaindeksowało adres z końcówką index.php. W tym dniu ustawiłam rel=”canonical” na właściwy adres, wyindeksowałam przez GWT adres z index.php i zgłosiłam do indeksu adres docelowy;
- 24 grudnia 2014 r. – powrót głównej frazy na 14. pozycję, a od tej pory wahania między 12. a 15. pozycją;
- 1 stycznia 2015 r. – powrót głównej frazy na 8. pozycję.
Poniżej widać zmiany pozycji dla głównej frazy.
Wniosek? Pilnujemy dostępności domen, najlepiej zanim jeszcze zauważymy spadek pozycji. Zazwyczaj w takich przypadkach, jak również kiedy ktoś niechcący wstawi na stronę noindex, w pierwszej kolejności leci strona główna i tym samym spadają pozycje tych fraz, na które wcześniej wyświetlała się strona główna. Jak widać, przydaje się również dostęp do GWT umożliwiający zarówno szybkie usunięcie adresu z indeksu, jak i zaindeksowanie wskazanych adresów.