Dzisiaj będzie sporo cytatów… Cytatów, które – jeden po drugim – stopniowo wpływały na mój sposób postrzegania niektórych przeszkód na drodze do realizacji swoich celów.
Co zrobiłabyś, gdyby Twoje lęki poszły na urlop?
Kiedy kilka lat temu na jednym ze spotkań Od(Ważnych) w Biznesie usłyszałam pytanie „Co zrobiłabyś, gdyby Twoje lęki poszły na urlop?”, szybko chwyciłam do ręki kartkę i spisałam marzenia, które mogłabym zamienić w plany. Po pewnym czasie usłyszałam od znajomej, że marzenia wypowiedziane na głos stają się planami, ponieważ właśnie w momencie ich wypowiadania zaczynamy szukać sposobów na ich realizację zamiast zostawiać je wyłącznie w sferze marzeń. I chyba właśnie w momencie ich spisania coś zakiełkowało…
Jeden ze spisanych przeze mnie punktów dotyczył tego, aby w końcu móc się w pełni rozwijać zawodowo. Co stało mi na przeszkodzie? Jakaś wewnętrzna siła, która skutecznie mnie przed tym powstrzymywała. Ale przed czym konkretnie? O tym za chwilę…
Jeszcze marzenia…
Zacznę od tego, że nigdy nie miałam aspiracji do tego, aby występować na dużej scenie. Nawet gdyby nie ta nieszczęsna wewnętrzna blokada, po prostu siebie tam nie widziałam.
Kiedy jednak pytano mnie o możliwość przeprowadzenia wewnętrznego szkolenia bądź udziału w małym, lokalnym wydarzeniu, w środku bardzo tego chciałam, jednak zawsze odmawiałam. Kiedy inne osoby w branży uruchamiały szkolenia wideo, ja uparcie trzymałam się dotychczasowej formy swoich materiałów (kursów i e-booków), bo szukałam problemów zamiast ich rozwiązań… albo miałam zbyt ambitne podejście do tego, jak miałoby to wyglądać. Kiedy inni prowadzili webinary, uważałam to za świetny pomysł na stworzenie społeczności i nawiązanie relacji, a mimo tego mój udział w nich ograniczał się do roli biernego uczestnika. Takich sytuacji mogłabym wymienić naprawdę wiele.
Już plany… i stopniowe odhaczanie zadań
Rok temu brałam udział w 3-miesięcznym szkoleniu (spoza branży SEO), które tak bardzo zaimponowało mi sposobem organizacji, prowadzenia i budową zaangażowanej społeczności, że przynajmniej w głowie dojrzałam do zmian. Organizatorka szkolenia wspomniała o spotkaniach mastermindowych, które pomogły jej zabrać się za konkretne działania i uruchomić ten projekt. W rezultacie sama poprosiłam zaufaną osobę o to, aby wyznaczyła mi konkretne cele i deadline’y, a potem pilnowała ich realizacji.
Oto najważniejsze etapy przełamywania barier:
- 26 września 2023 r. nagrałam pierwszy krótki filmik wideo i to nie taki do publikacji online, ale zupełnie prywatny, który miałam przesłać tylko mojej… mentorce 😉 Poziom stresu był taki, jak gdybym miała wrzucić to nagranie do sieci, ale ponoć ona czuła się podobnie, odsyłając mi swoje nagranie w ramach rewanżu;
- kolejnym zadaniem było przygotowanie scenariusza do pierwszego nagrania i były to pomysły na mini tutoriale do moich kursów. Zrealizowałam je nieco później i łącznie przygotowałam 4 takie nagrania, jeszcze z samym ekranem i moim głosem. Są już dostępne w jednym z materiałów;
- w międzyczasie, do końca 2023 r. zdecydowałam się nagrać swój głos i podłożyć go pod kilka materiałów, np. jeden udostępniony na FB SeoStation. Oswajałam się wtedy stopniowo ze słuchaniem swojego głosu i na szczęście szybko zaczęłam się skupiać nie na nim, tylko na tym, aby mówić wyraźnie, robić odpowiednie pauzy i żeby w przypadku pomyłek powtarzać całe zdania od początku, ponieważ wtedy łatwiej jest je wyciąć;
- 21 lutego 2024 r. nagrywaliśmy z Dawidem podcast SEO Fridays i to był zdecydowanie najbardziej stresujący dzień nie tylko w tym roku, ale chyba przez większość mojego życia. Był to dla mnie prawdziwy przełom, zwłaszcza że coś zmieniło się wtedy w moim nastawieniu i nie skupiałam już tak dużo energii i czasu na to, co poszło nie tak, tylko doceniłam ogromny (dla mnie krok) w postaci samego faktu nagrania rozmowy… i to takiej, która miała zostać udostępniona eksperckiej i wyjątkowo wymagającej. Dawid – jestem Ci niezmiernie wdzięczna za wytrwałość w namawianiu mnie do tej rozmowy 🙂
- 17 kwietnia 2024 r. wystąpiłam na scenie podczas 16. edycji Biznesowej Kawy. Sylwia, która ją organizowała i zaprezentowała temat tworzenia produktów cyfrowych, dosłownie dwa dni wcześniej zaproponowała mi krótką rozmowę. Temat ten kręcił mnie tak mocno, że od razu się zgodziłam. I to właśnie druga osoba, która dzięki swojej wytrwałości dosłownie wciągnęła mnie na scenę. Nie da się określić słowami, jak wielką ulgę poczułam po tym wydarzeniu. I nie piszę tu o uldze związanej z ustąpieniem stresu po tym, kiedy wróciłam do stolika, tylko o uldze odczuwanej dzięki temu, że zebrałam się na odwagę i w końcu zrobiłam to 🙂 Niezmiernie ucieszyło mnie, że – podobnie jak po rozmowie z Dawidem – zamiast roztrząsać popełnione przez siebie błędy wyszłam z założenia, że jeśli mam o nich myśleć, to tylko po to, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość i kolejnym razem wypaść nieco lepiej;
- w kwietniu poszłam też na pierwsze spotkanie klubu Toastmasters. Poszłam tam w roli gościa, a wyszłam zapisana do klubu, w którym jestem do dziś 🙂 Na razie mam za sobą jedynie Ice Breaker’a i jedną spontaniczną mowę + kilka ról chronometrażysty, ale jestem już zapisana na 2 kolejne i planuję bywać na spotkaniach z większą regularnością niż dotychczas.
Poświęć na celebrowanie sukcesów co najmniej tyle energii, ile poświęcasz na roztrząsanie porażek
Od kilku mądrych osób usłyszałam radę, aby celebrować każdy drobny sukces. Dotychczas miałam nawyk roztrząsania porażek (i to z takim rozkładaniem ich na czynniki pierwsze, że głowa mała 😉 ), a teraz w końcu miałam skupić się na tym, co mi się udało.
To jest mój sposób na celebrowanie: podzielenie się z Wami tym, jak wiele czasu i stresu kosztowały mnie te drobne (dla niektórych) kroki w celu przełamywania swoich lęków. Wspomniane wcześniej cytaty i spotkania nie były co prawda jedynymi, które pomogły mi w przezwyciężaniu lęków, ale pojawiły się w odpowiednich momentach, w których byłam już gotowa na zmiany.
Podsumowanie
W tym roku robię naprawdę wiele, aby przełamać swoje lęki i pracować nad sobą. Nie wypisałam tutaj wszystkich moich działań i osiągnięć, ale – jak już wspomniałam bliskim mi osobom – aby dowiedzieć się szczegółów, trzeba mnie wyciągnąć na herbatkę 😉 Nie zdradzę wszystkich swoich tajemnic w jednym poście…