„Odzyskiwanie linków” to nic innego, jak:
- szukanie niepodlinkowanych wzmianek o serwisie lub podpisach osób związanych ze sklepem, np. w wywiadach z właścicielami serwisu;
- szukanie stron zawierających błędne linki, w tym linki do starych domen, nawet jeśli mają ustawione przekierowanie 301 na obecną;
- szukanie stron, na których nasze linki powinny się znaleźć z różnych powodów (np. naruszania praw autorskich przez skopiowanie naszych materiałów);
a następnie wysłanie prośby do właściciela strony o wstawienie lub aktualizację linka.
Poniższy materiał jest fragmentem nowego kursu pozycjonowania szerokiego.
- Niepodlinkowane wzmianki
- Aktualizacja błędnych linków
- Linki wymagane ze względu na prawa autorskie
- Podsumowanie
Niepodlinkowane wzmianki
Jeśli zajmujesz się sklepem istniejącym już od kilku lat, z pewnością doczekał się już wzmianek w wielu materiałach lub wykorzystania tekstów lub grafik ze sklepu. Problem w tym, że nie muszą to być aktywne linki, tylko zwykły tekst, np. „źródło zdjęć: etorebka.pl„.
W tym celu mamy do dyspozycji następujące narzędzia:
- Mention – narzędzie informuje nas o najnowszych wystąpieniach wskazanej przez nas frazy. Można włączyć mailowe powiadomienia o nowych wynikach. Warto monitorować zarówno wzmianki o naszych serwisach, jak i tych konkurencyjnych, którym podbierzemy ciekawe pomysły na linki. Nie zapominajmy też o wzmiankach zawierających literówki.
Na podobnej zasadzie działają SentiOne i Brand24.pl. - Alerty Google – tutaj również możemy ustawić powiadomienia mailowe albo tylko raz na jakiś czas sprawdzać wyniki ręcznie. Warto porównać wyniki zwracane dla „tylko najlepsze wyniki” i „wszystkie wyniki”, aby sprawdzić, na których powinniśmy się skupić. Również w tym przypadku monitorujmy wzmianki o konkurencji.
- Majestic SEO – niezbędny będzie eksport danych do pliku, ponieważ dopiero w nim wyświetlą się wszystkie parametry. Ten, który będzie nas interesował najbardziej, to FlagMention. W ten sposób oznaczone są tekstowe wzmianki o stronie. Może się zdarzyć, że w ten sposób zostaną oznaczone strony, na których znajduje się zarówno aktywny link, jak i tekstowa wzmianka – pomińmy je zatem i skupmy się na adresach zapisanych w postaci tekstu.
- Fresh Web Explorer – narzędzie dostępne w ramach serwisu MOZ.com, które również udostępnia możliwość ustawienia mailowych powiadomień. Przydatna jest komenda wykluczająca wzmianki na wskazanych przez nas stronach, np. zalando –site:zalando.pl
Teraz wystarczy zebrać wszystkie informacje w jednym pliku i skontaktować się z właścicielami stron z prośbą o wstawienie w miejscu adresu strony aktywnego linka do niej. To, czy będzie to link dofollow czy nofollow, będzie dla nas mniej istotne i najlepiej w ogóle nie narzucać formy, w jakiej link zostanie wstawiony. To samo dotyczy użytego anchora.
Aktualizacja błędnych linków (tzw. broken link building)
W pierwszej kolejności będą nas interesowały linki do podstron zwracających 404, ponieważ te w ogóle nie przekazują mocy. Jeśli linków nie uda się zaktualizować, to warto dla pojedynczych podstron z 404 ustawić przekierowanie 301 na ich odpowiedniki. Dalej będą nas interesowały odnośniki do stron z 301 na nowy adres. Będą to zatem zarówno stare domeny wykorzystywane pod nasz sklep, jak i stare adresy przed zmianą struktury URLi, o ile taka miała miejsce.
W tym celu wykorzystajmy następujące narzędzia:
- OSE – w zakładce Top Pages znajduje się kolumna HTTP Status i od razu można skorzystać z filtrów, które wyświetlą np. same podstrony zwracające 4** albo przekierowania 301. Wystarczy wyeksportować dane i mamy gotowy plik ze stronami linkującymi do błędnych adresów.
- Screaming Frog Spider – narzędzie po zakończeniu skanowania zwróci nam wiele informacji, w tym podstrony z 404.
W ten sam sposób znajdźmy także zepsute linki do konkurencyjnych serwisów. Jeśli mamy na swojej stronie materiał na ten sam temat, który znajdował się dawniej pod linkiem do konkurencji, można wysłać wiadomość do właściciela strony, poinformować go o linkowaniu do nieistniejącego już materiału i zaproponować zamianę błędnego linka na odnośnik do naszego serwisu. - Google Analytics – w tym przypadku przydadzą nam się informacje z zakładki Zachowanie -> Zawartość witryny -> Wszystkie strony. Dane są domyślnie wyświetlane w postaci adresów, a my musimy zmienić wymiar podstawowy na „Tytuł strony”, a wymiar dodatkowy na „Strony”. Następnie w wyszukiwarce zaawansowanej ustawiamy filtr, który pozwoli nam wyświetlić dane o podstronach z „404” w tytule. W rezultacie otrzymamy listę stron z 404, które w ostatnim czasie zanotowały jakieś odwiedziny.
Jest jeszcze jeden sposób, w jaki możemy wykorzystać informacje o niedziałających linkach na innych stronach – do zakupu domen pod zaplecze. Sama wykorzystuję do tego wspomniany wcześniej program Xenu, skanując linki wychodzące z mocnych, tematycznych katalogów stron/firm/sklepów. Można wyświetlić tylko informacje o niedziałających linkach i zwracamy wtedy uwagę na status linka. Od razu widać, która domena mogła już wygasnąć.
Nie zapominajmy również o sprawdzeniu naszej strony pod kątem tego, czy wśród linków wewnętrznych nie ma żadnych błędnych.
Linki wymagane ze względu na prawa autorskie
Dotyczy to stron naruszających nasze prawa autorskie ze względu na wykorzystanie tekstów lub zdjęć bez naszego pozwolenia.
Tym razem przydadzą nam się następujące narzędzia:
- Copyscape i Plagiarisma – ułatwiają wyszukiwanie treści skopiowanych z naszych stron. Narzędzia są szczególnie przydatne dla blogów lub innych serwisów z obszerną treścią, w przypadku których jest co kopiować.
- Tynt – to kolejne narzędzie, z którego skorzystają głównie serwisy informacyjne.
Wstawienie skryptu Tynt na swojej stronie sprawi, że osoby korzystające z opcji Kopiuj + Wklej, automatycznie skopiują także informację o tym, skąd pochodzi dana treść. Mimo że wystarczy zlikwidować ten dopisek, jest szansa na pozyskanie w ten sposób wielu naturalnych linków. Zazwyczaj większość z nich stanowią linki z forów oraz serwisów typu Q&A, których użytkownicy najchętniej dzielą się treściami z innych stron. Jeśli tekst zostanie skopiowany ze strony używającej skryptu Tynt, nad lub pod tekstem wyświetli się dopisek np. o treści: „Materiał został pobrany ze strony etorebka.pl. Wykorzystanie tekstu bez wskazania źródła naruszy prawa autorskie„. - Wyszukiwarka grafik Google – w wyszukiwarce grafik możemy skorzystać z opcji wyszukiwania obrazem. Po jego załadowaniu z dysku lub wskazaniu jego lokalizacji na stronie, otrzymujemy wyniki w postaci lokalizacji podobnych obrazków.
Zarówno w przypadku odnalezienia stron wykorzystujących nasze materiały, będzie łatwiej o linka niż w poprzedniej metodzie polegającej na wysyłaniu próśb o aktywację linka itp. Nie zawsze jednak warto starać się o linki z tych stron – jeśli będzie to zwykłe zaplecze i od razu widać, że właściciel skopiował treść świadomie, prawdopodobnie nie odpowie nawet na wiadomość. Jednak bardzo często dochodzi do sytuacji, w których stworzenie treści na strony firmowe jest zlecane niedoświadczonym pracownikom, którzy decydują się na skopiowanie treści z innej strony, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że łamią w ten sposób prawo. W tym przypadku można trafić na strony wysokiej jakości.
Czy wiesz, że… ?
Aby Google nie miało problemów z ustaleniem, który materiał jest oryginałem, a który kopią, ważne jest zdobywanie linków pozycjonujących ze skopiowanych treści. Co więcej, odnośniki te powinny kierować bezpośrednio do podstrony z artykułem, a nie strony głównej. Tylko dzięki temu link przekaże PR odpowiedniej stronie, co dla wyszukiwarki będzie istotną informacją pozwalającą na prawidłowe rozpoznanie źródła.
Podsumowanie
Dlaczego użyłam tu kontrowersyjnego określenia White Hat? Ponieważ to jedynie sięganie po coś, co i tak już dawno powinniśmy mieć. Jeśli ktoś wspomniał o stronie, czemu nie dać użytkownikom szybkiej możliwości przejścia na nią przez kliknięcie w link? Jeśli ktoś popełnił błąd w linku, wskazanie go jest jak najbardziej na miejscu. A jeśli ktoś bez naszej wiedzy wykorzystuje nasze materiały, to sprawa jest prosta i wręcz zalecane przez Google jest to, aby w takich przypadkach wstawiać linki pozycjonujące, które przekazują PR.
Dorzucicie tu jeszcze jakieś pomysły?