SeoPilota testuję (tryb ręczny) już od stycznia, jednak musiałam przedłużyć testy z 2 powodów. Pierwsza sprawa to styczniowy update Pandy, który zaburzył wyniki dla jednej ze stron. Druga sprawa to chwilowe problemy z optymalizacją kolejnej strony, przez którą do systemu dodałam jeszcze jedną stronę. W tej chwili to jednak nie ma już znaczenia, ponieważ pojawił się ważny powód dla aktualizacji tej recenzji, przez który wyniki testów nie były rzetelne… chodzi o podlinkowanie mojej strony przez pracownika SeoPilota, bez mojej wiedzy i zgody.
W tym miejscu chciałabym przeprosić wszystkie osoby, które zdążyły już zapoznać się z wynikami testów. Przed samą publikacją recenzji nie sprawdziłam przyrostu backlinków, po którym przynajmniej dla jednej ze stron od razu widać, że ktoś mi w tym linkowaniu „pomagał”. Jestem za to na siebie strasznie wkurzona, bo gdybym zrobiła to pół godziny wcześniej, od razu napisałabym jak cała sytuacja wyglądała. A tak byłam pewna, że nikt nie jest na tyle bezmyślny, aby wiedząc o planowanej recenzji, dopalić moje strony i sądzić, że to nigdy nie wyjdzie na jaw.
A teraz do rzeczy… po skontaktowaniu się z SeoPilotem w środę, obiecano mi wyjaśnić całą sytuację i przesłać pełny raport z linków do moich stron następnego dnia. Od razu otrzymałam informację o prawdopodobnych działaniach jednego z pracowników SeoPilota, co się później potwierdziło. Nie wiem jednak, kto dokładnie to zrobił i co miał na celu, ponieważ w wiadomości na ten temat ograniczono się do minimum informacji. Mogę się jedynie domyślać, że była to osoba, która na bieżąco kontaktowała się ze mną w sprawie recenzji dopytując o termin jej publikacji, i której wspomniałam o zmianach w dodanych do systemu stronach.
Mam już raporty dla obu stron, jednak są one niepełne (ponoć część linków była już wcześniej usunięta i nie można ich było odtworzyć). Nie mam więc pewności co do łącznej liczby linków pozyskanych przez system bez mojej wiedzy, ani też do tego, kiedy to linkowanie się zaczęło (jeśli wierzyć raportom to dla pierwszej ze stron był to 30 stycznia, a dla drugiej 20 lutego). Dodam, że nie wyrażałam zgody na zaglądanie mi do konta i sprawdzanie, jakie strony docelowe i frazy linkowałam.
Chciałabym odnieść się jeszcze do dodanych już komentarzy. Wybrane do testu frazy były takimi, dla których da się osiągnąć podobne efekty kilkoma dobrymi linkami… podkreślam „kilkoma dobrymi”. Samo wejście spoza top 100 do 2 dziesiątki wyników nie było niczym dziwnym. Rozpoczęcie linkowania pierwszej strony na 2 frazy zbiegło się w czasie z Panda Update, która widać polubiła moją stronę (linkowanie jej przez pracownika SeoPilota rozpoczęło się dopiero po widocznym wzroście pozycji obu fraz), dlatego w ramach weryfikacji podlinkowałam po tym czasie jeszcze jedną frazę. Tutaj również pierwsze efekty były tylko po moich linkach (pod warunkiem, że w raportach nie brakuje starszych danych), ale szczerze mówiąc nie chcę już przedstawiać wykresów ze szczegółowymi opisami, bo ze względu na zaistniałą sytuację, ostatnie co bym chciała to polecać ten system. Natomiast na drugiej stronie ewidentnie widać, że same moje linki nie pomogły, mimo że frazy są proste i w top 10 znajduje się m.in. podstrona mocnego serwisu, ale do niej samej prowadzi tylko 1 link nofollow.
Ponieważ na samo testowanie systemu i opracowanie recenzji poświęciłam trochę czasu, mimo wszystko zdecydowałam się w aktualizacji recenzji pozostawić 1 dział, tj. wrażenia z systemu, rozwijając tylko ostatni podpunkt.
Wrażenia z korzystania z SeoPilota
- łatwe znalezienie porządnych stron – pozytywnie zaskoczyła mnie możliwość znalezienia naprawdę dobrych stron w systemie i w tym przypadku SeoPilot bije pozostałe giełdy na głowę. Nie analizowałam warunków współpracy dla wydawców, ale muszą być naprawdę korzystne. W bazie znajdują się fajne portale tematyczne, a maksymalny PR stron w bazie to 6 (zarówno dla strony głównej, jak i jednej z podstron tego samego serwisu) przy stawce 153 zł za link na stronie głównej, albo 76,50 zł za podstronę;
- atrakcyjne ceny – jw. To co prawda nie wpis porównujący kilka giełd, ale stawki za linki na stronach z PR=6 mogą w innych systemach sięgać nawet ok. 300 zł;
- mało dobrych jakościowo stron – niestety stron, o jakich wspomniałam, nie jest dużo, chociaż ich znalezienie ułatwiają ustawienia wyszukiwarki. Przy ustawieniu poziomu domeny na 2 wyświetlą się same domeny główne, zamiast subdomen, w których to najłatwiej jest znaleźć słabe zapleczówki;
- automatyczne wczytanie strony docelowej – co prawda nie było mi to zbyt potrzebne, jednak niektórym może się to przydać – na etapie dodawania projektu system sam rozpoznaje, która z podstron została zoptymalizowana pod kątem linkowanej frazy, dzięki czemu automatycznie to właśnie ją wczytuje;
- system jest mało intuicyjny – niestety to problem każdego systemu tego typu, z którego korzystałam. W wiele sekcji strony jest bardzo trudno dotrzeć, opisy dotyczące PR nie są jasne (np. PR strony, PR serwisu to 2 różne parametry i nie jest od razu jasne, który czego dotyczy). Przejście do zakupu linków również nie jest dostępne z każdego poziomu, tylko trzeba dokładnie znać ścieżkę dojścia do tej zakładki (dostałam jednak informację o dodaniu tydzień temu linków do zakupu w nowych miejscach);
- szybka reakcja na zgłaszane błędy – w czasie testowania systemu zgłosiłam kilka błędów (a nawet nie tyle błędów, co funkcji w moim odczuciu mało intuicyjnych) i w tej chwili widzę, że zostały one wyeliminowane. Przed publikacją tej recenzji również przesłałam ją do wglądu, więc mam nadzieję, że uda się wprowadzić przynajmniej część z zaproponowanych sugestii;
- brak związku znalezionych stron z tematyką projektu – na etapie dodawania strony do systemu wybieram jej tematykę. Mimo wszystko wyniki wyszukiwania nie było do niej dostosowane, a co gorsza, w wyszukiwarce nie można w ogóle zaznaczyć tematyki, ani nawet wpisać słowa, które mnie interesuje. To dla mnie największa przeszkoda w korzystaniu z giełdy na dłuższą metę;
- informacje o zmianach parametrów stron – chodzi o wyświetlanie informacji o parametrach stron (PR i liczba wychodzących linków), które zmieniły się od momentu zakupienia na nich linków. Ta opcja jest najbardziej przydatna przy wyzerowaniu PR strony, bo daje sygnał, żeby przyjrzeć się stronie i ewentualnie zdjąć z niej linka;
- brak grupowania stron w tej samej domenie – zdarza mi się kupować linki na kilku podstronach tego samego serwisu, jednak tutaj główną przeszkodą jest narzucenie z góry wyboru – wyświetlane są albo same strony główne, albo podstrony, brakuje jednak opcji „bez znaczenia”, w której można byłoby zastosować grupowanie;
- łatwy dostęp do stron głównych – jak już wspomniałam, w ustawieniach wyszukiwarki wybiera się, czy interesują nas strony główne, czy podstrony. Sama korzystając z giełd linków, w pierwszej kolejności szukam stron głównych, na których linki są najmocniejsze;
- wyświetlanie linków w stopce – byłoby OK, gdyby w panelu była chociaż widoczna informacja o lokalizacji linków, a bez tego często dopiero po złożeniu zamówienia widać, gdzie wyświetla się link, albo wcześniej trzeba przeszukać kilka podstron serwisu i samemu to sprawdzić – nie ma co się oszukiwać… na pierwszy rzut oka widać, które linki pochodzą z automatycznych systemów;
- dobry kontakt z klientem – nie miałam żadnych problemów związanych z długim oczekiwaniem na kontakt, czy też z brakiem odpowiedzi. Nie mogę jednak nie wspomnieć o zignorowaniu kilku moich maili jeszcze przed skorzystaniem z systemu, tym bardziej, że było to przesłanie oferty reklamowej na ich prośbę. W jednym przypadku osoba kontaktowa tłumaczyła się, że odpisałam na wiadomość byłej pracownicy, stąd brak kontaktu z jej strony. Jednak w dniu publikacji tej recenzji to właśnie ona się ze mną skontaktowała pisząc, że wróciła do pracy w SeoPilocie.