Wiele znanych i często stosowanych sposobów na znalezienie tekstów wiąże się z 2 problemami. Jednym z nich jest brak praw autorskich do ich publicznego wykorzystania (np. zaciąganie treści z kanałów RSS bez zgody ich autora), a kolejnym – brak unikalności (m.in. podany już przykład).
Aby nie narażać się na problem łamania praw autorskich i zminimalizować ryzyko powielania treści, możemy wykorzystać do tego zagraniczne teksty. Głównym problemem będzie tu jakość tłumaczenia, ale wszystko zależy od tego, czy zdecydujemy się na korzystanie z translatora czy też damy copywriterowi do przetłumaczenia. Z doświadczenia wiem, że w zależności od tematyki tekstu, z niektórymi z nich translatory radzą sobie całkiem nieźle i wystarczy wtedy przejrzeć je i nanieść poprawki. Z pewnością zajmie to krócej niż napisanie tekstu od zera, w szczególności jeśli jego tematyka wymaga zagłębienia się w nią. Jakość tłumaczonych w ten sposób tekstów zależy także w dużej mierze od języka tłumaczenia, ale to najlepiej ocenić w praktyce.
Jak znaleźć zagraniczne teksty, które można wykorzystać na swojej stronie bez uznania autorstwa i z możliwością ich dowolnej modyfikacji? Tego typu teksty są oznaczane etykietą PLR (private label rights) i wiele z nich jest dostępnych za darmo, a dokładniej za zapisanie się na newsletter.
Aby poszukać tego typu serwisów, wystarczy w wyszukiwarce wpisać jedną z poniższych fraz:
- private label rights articles;
- free PLR articles;
- plr packages;
- {słowo kluczowe w wybranym języku} PLR articles.
Za każdym razem należy dokładnie zapoznać się z zasadami ich wykorzystania, aby upewnić się, czy mogą one zostać wykorzystane na stronach internetowych bez podania autora.
Aby mieć pewność, że artykuły po ich zredagowaniu są w pełni unikalne, warto skorzystać z serwisu Copyscape.com. Artykułów tych jest jednak tyle, że może się okazać, że wybranych przez nas nie wykorzystał jeszcze nikt w języku polskim.