Kilka dni temu skończyłam czytać książkę „Sztuka SEO – Optymalizacja witryn internetowych„, której autorami są Eric Enge, Stephan Spencer, Jessie Stricchiola i Rand Fishkin. Zacznę od tego, że jestem uzależniona od zakupów 😉 w tym od kupowania książek o SEO, mimo że w wielu wałkuje się te same tematy. A tym razem zbiegło się to dodatkowo z czasem, kiedy miałam sporo wolnego (pobyt w szpitalu), który dzięki tej książce w miarę szybko upłynął.
No dobra, przejdźmy do konkretów. „Sztuka SEO” nie zdradza zaawansowanych technicznych rozwiązań, nie podaje na talerzu przepisów na linkowanie, nie zawiera wiedzy, której nie można znaleźć za darmo, ALE… Każde z zagadnień zostało w niej bardzo szczegółowo opisane, a sama książka ma sporo ciekawych podsumowań i przypomina o pewnych zagadnieniach, czy też danych liczbowych. Na pewno sporo można w niej przekartkować, wyłapując tylko ciekawe szczegóły, ale na ponad 650 stronach jest ich naprawdę sporo, a sama książka jest pisana w sposób, który nie nudzi.
Poniżej wypisałam kilka poruszonych w niej tematów:
- porównanie klikalności wyników organicznych w zależności od pozycji (42% dla 1 pozycji, 12% dla 2, 9% dla 3 i 6% dla 4) oraz ich porównanie z klikalnością wyników płatnych (mają być od 2 do 6 razy mniej klikalne);
- sposób rozpoznawania oryginalnego artykułu przez Google – zostało tu wymienionych 6 czynników wpływających na określenie, który z wielu artykułów o tej samej zawartości jest oryginałem, a które to kopie (w tym m.in. zaufanie domeny, PR oraz na której domenie artykuł został zaindeksowany jako pierwszy);
- przypomnienie statystyk udziału wyszukiwania lokalnego w stosunku do całości – wg danych z 2010 r., w 20% wyszukiwań w Google, celem było uzyskanie lokalnych wyników wyszukiwania, podczas gdy w Bingu stanowiły one aż 53%;
- lista 42 czynników mogących doprowadzić do oflagowania domeny jako niskiej jakości (w tym m.in. mała liczba odwiedzin, kiepski profil linków, brak rejestracji w usługach takich jak narzędzia dla webmasterów Google i Bing, brak wzmianek społecznościowych, wykorzystywanie tanich rozszerzeń domen itp.);
- optymalizacja kanałów RSS i monitorowanie działań w nich, optymalizacja obrazków, filmików itp.
Oprócz tego w książce można znaleźć:
- opisy narzędzi do analizy konkurencji, słów kluczowych, zróżnicowania źródeł linków, monitorowania aktywności społecznościowej itp.;
- sporo linków do serwisów społecznościowych, blogów i forów tematycznych, katalogów niszowych (wszystko zagraniczne) itp.
Najlepiej po prostu przejrzeć spis treści.
Zamawiając książkę od razu zakładałam, że ma mi jedynie jakoś wypełnić wolny czas i może oceniłam ją pozytywnie właśnie dlatego, że nie stawiałam jej wysokich wymagań. A może po prostu jest dobra i nie ma sensu na siłę szukać w niej problemów. Co prawda cena jest wysoka (99 zł), jeśli porównać ją z cenami innych książek z tej tematyki, ale co to jest za kilka godzin dobrej lektury? 😉