Szukasz taniego, jednorazowego i dożywotniego pozycjonowania z natychmiastowymi efektami, najlepiej za 9,99 zł (góra 50 zł) i z gwarancją 1 miejsca? Zaglądasz do ofert pozycjonowania i katalogowania w allegro, a chwytliwe teksty sprawiają, że od razu wierzysz w cuda? Oto na co należy uważać w takich ofertach. A najlepiej w ogóle nie korzystać z usług „pozycjonerów” z Allegro bez względu na to, jak kusząca wydaje się ich oferta.
- „Pozycjonowanie to opcja dożywotnia, efekty będą non stop!” – pozycjonowanie nie jest dożywotnie. Ciągle zmieniają się algorytmy wyszukiwarek, konkurencja również nie śpi, więc jakim cudem to nasza strona ma już zawsze zajmować 1 pozycję? Pozycjonowanie jest długotrwałym procesem, który należy wykonywać przez cały czas istnienia strony.
- „Firmy naciągają potencjalnych klientów”, „zazdroszczą rezultatów, które uzyskuje” – a czego tu zazdrościć, jeśli swoją (nie)wiedzę wycenia się na niecałe 10 zł? Idąc do sklepu po jakikolwiek sprzęt patrzysz na markę czy najniższą cenę? Oczywiście nie twierdzę, że im drożej tym lepiej, ale są pewne granice.
- Pseudopozycjonerzy zamiast dobrać słowa kluczowe/frazy, dzięki którym naprawdę wzrośnie odwiedzalność naszej strony, wybiorą tylko frazy mało konkurencyjne, na które łatwo jest wypromować stronę w krótkim czasie. Nie zawsze najważniejsze jest 1 miejsce… ważne jest słowo kluczowe/fraza, pod którą znajduje się tak wysoko i to, czy strona zyskuje dzięki nim pożądany ruch. Na co komu wysoka pozycja na hasło, którego nikt nie szuka?
- „9.99 to cena, na którą stać każdego NIC NIE TRACISZ” – szkoda tylko, że przez pracę o tak niskiej jakości jak cena, naprawdę trzeba zapłacić dużo więcej, kiedy firmy poprawiają skutki nieumiejętnego pozycjonowania.
- To pozycjoner ma dobrać odpowiednie hasła, a nie Ty. Ty proponujesz jakie Cię najbardziej interesują, a pozycjoner dobiera takie, z których korzyści będą maksymalne. Jednak pozycjoner z Allegro zajmie się frazami najłatwiejszymi do wypromowania, abyś Ty zapłacił, był początkowo zadowolony z wyników, wystawił pozytywny komentarz, a on mógł dalej naciągać naiwnych.
- „Gwarancja 1 pozycji!” – czyżby wśród takich pozycjonerów były wróżki albo osoby znające działanie algorytmów wyszukiwarek?
- „Gwarantujemy w umowie brak opłat z góry. Gdyby strona nie została wypozycjonowana, nie płacicie nic.” – no świetnie… pracuj sobie przez miesiąc/kilka miesięcy nad trudną frazą za darmo, bo nie zajęła jeszcze top 10, 5 albo 3. A może jeszcze taka osoba zabierze się za kilka stron i cały czas poświęci na pracę nad nimi, nad budowaniem zaplecza, a jak się nie uda w tak szybkim czasie jak klient sobie tego życzy to nawet na chleb nie zarobi.
Zanim zdecydujesz się na skorzystanie z usług pozycjonerów, poproś o przykładowe wypozycjonowane strony i zerknij chociaż do ich kodu, jeśli w inny sposób nie potrafisz ocenić czy działania nie są ryzykowne. Czy znalazłeś w kodzie takich stron komentarze nasycone słowami kluczowymi (słowa znajdujące się między < !– a — > najczęściej wpisywane między metatagami)? Spoglądając w metatagi widzisz, że jedno słowo powtarza się tyle razy ile to tylko możliwe, raz pisane CAPSEM, raz normalnie, raz pisane z polskimi znakami, raz nie? Podziękuj od razu takiemu „specjaliście”, bo tego typu działania mogą zakończyć się źle dla strony.
Zachęcam do komentarzy i dodawania kolejnych tekstów, na które należy uważać.