Inspiracją do tego wpisu była niedawna wypowiedź Johna Muellera na temat tego, że tytuł nie należy do najważniejszych czynników rankingowych (szczegóły na ten temat można znaleźć u Barry’ego). Dzisiaj z kolei trafiłam na kolejny materiał, tym razem jest to raport opracowany przez Backlinko, który zawiera wnioski z badania na temat korelacji wybranych elementów z wysokimi pozycjami.
Zacznijmy od wypowiedzi Johna:
We do use it for ranking, but it’s not the most critical part of a page. So it’s not worthwhile filling it with keywords to kind of hope that it works that way. In general, we try to recognize when a title tag is stuffed with keywords because that’s also a bad user experience for users in the search results.
Potwierdził on, że tytuł jest brany pod uwagę podczas ustalania pozycji strony, ale nie należy on do najważniejszych czynników rankingowych. Jego zdaniem w tytułach często nadużywa się słów kluczowych licząc na podbicie pozycji, a Google jest w stanie to rozpoznać.
Kolejna sprawa to jeden z wniosków we wspomnianym już badaniu Backlinko:
We found a very small relationship between title tag keyword optimization and ranking. This correlation was significantly smaller than we expected, which may reflect Google’s move to Semantic Search.
W skrócie, korelacja pomiędzy optymalizacją tytułów pod wskazane słowa kluczowe a pozycjami jest niewielka, znacznie mniejsza niż się tego spodziewano. Podkreślam jednak, że tego typu badania nie potwierdzają tego, że czynnik A czy B na 100% ma wpływ na pozycję. To jedynie badanie korelacji, czyli tego, jakie elementy zazwyczaj występują na stronach, które zajmują konkretne pozycje.
A jakie są moje spostrzeżenia?
Przede wszystkim zmiana wartości tytułu pod kątem SEO wystąpiła już dość dawno, a nie dopiero teraz, kiedy pojawiła się informacja o tym bezpośrednio od pracownika Google.
W październiku 2014 r. przeprowadziłam kilka testów na tzw. popsucie optymalizacji. W tym konkretnym przypadku analizie podlegały same tytuły. Wybrałam zatem serwisy, na których zmieniłam strukturę tytułów w taki sposób, że wszystkie podstrony miały identyczny tytuł zamiast dostosowanego do zawartości każdej z nich. Zmiany zaszły zatem przede wszystkim na podstronach kategorii i artykułów (albo samych artykułów w zależności od rodzaju serwisu), przy czym kategorie były zoptymalizowane na nieco bardziej konkurencyjne frazy, a artykuły – na te z bardzo długiego ogona.
Google stopniowo zaczęło przeindeksowywać coraz więcej podstron i efekty były następujące:
- większość fraz long tailowych, które wcześniej trzymały się na 1. pozycji w Google, pozostała na nich – stopień optymalizacji treści na tych podstronach wystarczył do utrzymania pozycji;
- w pojedynczych przypadkach dla fraz longailowych na 1. lub 2. pozycji, po pewnym czasie widać było spadki o 1-2 oczka;
- nieliczne frazy składające się z 2 lub 3 wyrazów, o niskim lub średnim stopniu konkurencji, z 2-3 pozycji spadały na 5-6 pozycję, aby wrócić na dawne pozycje po przywróceniu wcześniejszych tytułów;
- w przypadku fraz w kolejnych dziesiątkach, również było widać zmiany, jednak te mogły zależeć także od innych czynników i dlatego nie wskazywały jednoznacznie na to, jak mocno wynikały ze zmian w schemacie tytułów;
- w przypadku bardziej konkurencyjnych fraz, często nie było widać zmian ze względu na to, że to zarazem frazy najczęściej linkowane – tym samym inne czynniki pozwalały im na utrzymanie wysokich pozycji.
Poniżej zamieszczam kilka przykładowych zrzutów, na których widać efekt przywrócenia dawnych tytułów. Efekty przywrócenia optymalizacji było widać praktycznie natychmiast, w przeciwieństwie do efektów zmiany schematu tytułów na identyczne site-wide – było zatem widać mocne opóźnienie w reakcji na pierwsze zmiany.
Wnioski
Mimo że po tych przykładowych frazach widać zmiany w pozycjach w związku z przeprowadzonymi testami, wpływ tytułu na pozycję (biorąc pod uwagę również brak wahań pozycji dla większej części testowanych fraz) był zauważalnie mniejszy niż jeszcze rok wcześniej. Nadal jednak waga tytułu była wystarczająco duża do tego, aby była potrzeba dbania o ich optymalizację. W końcu spadek pozycji nawet z 2 na 4 potrafi mocno wpłynąć na ruch, jeśli fraza cieszy się dużą popularnością.
Moim zdaniem tytuł nadal jest istotnym czynnikiem rankingowym, ale to już nie te czasy, kiedy nawet drobna zmiana tuż po przeindeksowaniu dawała spektakularne efekty. Na bieżąco wprowadzam w swoich serwisach drobne poprawki i ich obserwacja to potwierdza. Jeśli macie inne spostrzeżenia, z chęcią się z nimi zapoznam.